Rozliczenie szkody z oc sprawcy
Miałam stłuczkę. Nie moja wina. Ubezpieczyciel sprawcy (Liberty Direct) chce, żebym mu wszystko przysłała mailem: zdjęcia dokumentów i zdjęcia uszkodzonego pojazdu, łącznie z moim numerem konta, na które przeleje pieniądze. Czy to w porządku? W rozmowie telefonicznej zaznaczyłam, że wolałabym, by ubezpieczyciel rozliczył się z warsztatem, w którym będzie naprawiany samochód.
A poza tym, czy nie powinien przyjechać jakiś rzeczoznawca, by na miejscu go obejrzeć? Na tych zdjęciach niewiele widać, a takich uszkodzeń jak źle zamykające się drzwi, nie widać wcale. W ogóle sama szkoda (wgniecenie w drzwiach) jest mało widoczna.
Trochę dziwi mnie sposób załatwiania sprawy, bo już raz coś takiego mi się przydarzyło i wtedy zupełnie inaczej to wyglądało. Poza tym mail przyszedł wczoraj o godzinie 17.40 z wytłuszczonym dopiskiem ***8222;Powyższą dokumentację prosimy przesłać w dniu dzisiejszym***8221;.
Czy spełniając wymagania ubezpiczyciela, nie bedę miała potem problemu z rozliczeniem tej naprawy?
__________________
"Każdy, kto nie wierzy w cuda, nie jest realistą."
Audrey Hepburn
|