Ja bym nie był chętny, żeby ubezpieczyciel rozliczał się z warsztatem, w warsztacie nawciskają głupot na całą sumę, a szkodę naprawią byle jak, taka jest rzeczywistość. Lepiej niech szkodę wyceni rzeczoznawca, ubezpieczyciel wpłaci kasę, a zaufany pan Wiesio stuknie tu i tam i będzie za pół ceny. Jeśli to nie jest nowy samochód, to mało widocznej szkody nie opłaca się naprawiać super, ale ubezpieczyciel ma obowiązek za taką naprawę zapłacić, co my zrobimy, to nasza sprawa.
|