Wczoraj przejechałem po mieście z 60 kilometrów i były 2 stłuczki bezpośrednio przede mną, znaczy ja byłem następnym samochodem po walących w siebie, jedna stłuczka, to było niezłe pizgnięcie, druga, to gość lekko dotknął babę, która w panikę wpadła, sądze, że uszkodzenia nieistotne dla wszystkich, samochód babki to stary Ford, a samochód faceta co walnął, to Renault Kangoo 1, szkoda sobie nawet dupę zawracać, ale wiadomo jak jest z babami.
Ja urwałem zderzak, zamówiłem te mocowania, 126 złotych, będą w poniedziałek.
A tylko padało, było 4 stopnie powyżej zera...