Cytat:
Napisany przez basia21
Właściwie jeszcze nic się nie stało.
Zapytałam, bo ten pośpiech z ich strony trochę mnie zaniepokoił. Poza tym zlecanie mi pracy, która należy chyba do ubezpieczyciela - robienie fotek samochodu, dokumentów - jest już chyba normalnym wygodnictwem.
Na razie jednak tylko obawiam się, że oni chcą mnie wystawić do wiatru. Przypuszczam, że wpłacą mi na konto jakąś minimalną kwotę i uznają sprawę za zakończoną.
|
Zawsze (lub prawie zawsze) tak jest. W takim przypadku po prostu bierzesz te pieniądze i od razu się odwołujesz, albo bierzesz, naprawiasz w warsztacie i przedstawiasz rachunki do wyrównania różnicy. Zwykle nie ma potrzeby straszyć sądem.