Przepraszam, że tak się w temat wbijam z głupim pytaniem, ale ja naprawdę tego nie rozumiem i może przy okazji mi ktoś wytłumaczy.
O co tu chodzi? Czy domyślam się dobrze, że jest polski minister sportu, dalej jakiś Polski Związek Piłki Ręcznej zatwierdzony przez ministra, tak? czy ustawa sejmowa? i w tem związku są działacze i minister im daje pieniądze i oni, te działacze, sformowali i wysłali drużynę na te zawody?
A jeśli tak albo podobnie, to wiadomo ile to wszystko kosztuje łącznie?