Podej
żane?
Ale masz rację - jeśli się nie łazi nie wiadomo gdzie, nie ściąga programów i cracków do nich i nie korzysta nagminnie z torrentów, to i bez antywira prawdopodobieństwo zainfekowania kompa jest niewielkie. No - i jest jeszcze jedna arcyważna zasada - nie należy dopuszczać, żeby do portów USB naszego komputera dobierały się ze swoimi pendrive'ami nasze koleżanki (Jarciu, Jarciu, drukniesz mi tylko te milion stron?) No ale tak czy owak jakiś program - tak na wszelki wypadek i na wypadek wizyty takowej koleżanki - nie zaszkodzi
choć przed PD koleżanki to i najlepszy antywir czasem uklęknie...
Wszelkiego rodzaju wtyczki FB itp. to zwykły chwyt marketingowy, skaner przeglądarki robi dokładnie to samo. Cóż - jeśli to się sprzedaje, to trudno się spodziewać, że marketingowcy tego nie wykorzystają

Jeśli ktoś 50% czsu w sieci (albo lepiej) spędza w jednym serwisie, to dobrze, jeśli ma pewność, że ten też jest sprawdzany