Dyskusja: Radary w Polsce
Podgląd pojedynczego posta
Stary 19.01.2013, 16:19   #251
Prezesik
Człekokształtny
 
Avatar użytkownika Prezesik
 
Data rejestracji: 27.12.2004
Lokalizacja: Poznań
Posty: 9,082
Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>Prezesik jest wybitnie uzdolniony i zna sie rzeczowo na sprawach <1500 - 1999 pkt>
Właśnie jechałem samochodem. Miałem do przejechania 10km mało uczęszczaną drogą. Ulica zasypana śniegiem, a pod śniegiem lód, szerokość na jeden samochód.
W jedną stronę jechałem - jakiś idiota z dzieciakiem na sankach zjeżdżał z górki... po jezdni. Nawet nie chcę myśleć co by było, jakby ich nagle na mnie zarzuciło albo jakbym ja stracił panowanie nad kierownicą...
W drodze powrotnej jeden artysta jechał za mną i oczywiście migał światłami, trąbił, więc zdecydowałem, że puszczę gnoja niech jedzie jak mu się śpieszy. Znalazłem miejsce i zjechałem. Praktycznie się zatrzymałem. I dobrze, bo zaczął wyprzedzać i oczywiście zaczęło nim kręcić niemiłosiernie aż w końcu samochód obrócił mu się o 180 stopni. Dobrze, że stałem w miejscu. Podjechałem do niego, zapytałem czy wszystko w porządku i ruszyłem dalej. On też ruszył i znowu ten sam cyrk... Trąbienie i mruganie, więc znowu go puściłem. I ponownie w trakcie wyprzedzania dupa latała mu po całej szerokości, ale jakoś opanował samochód... Widać bardzo mu się spieszyło, bo ja jechałem jakieś 35, a on 40km/h... No ale musi być przecież z przodu.


A z tą polityką to wypad do wiadomego plugawego tematu.
__________________
Seny, pit i collons!
Prezesik jest offline   Odpowiedz cytując ten post