No to podpadłeś mi teraz.

Żartuję.
Widzisz, konsole dziś a kiedyś. Kiedyś granie na konsoli było jednoznaczne z dopracowaniem, żadnych bugów krytycznych, niskim fps, dane po stronie użytkownika, a do tego w poprzedniej generacji tani kombajn multimedialny. To wszystko zrujnował swobodny dostęp do sieci. Od razu model biznesowy z PC został przeszczepiony (aktualizacje fw, patche itd.), obwarowanie dostępu do własnych danych... Byłem pewien, że ludzi to na tyle zrazi, że wręcz przeciwnie, że scena rozkwitnie na nowo. Okazało się, że nikomu na tym nie zależy...
Obecnie na PC różowo też nie jest. Większość gier wymaga Steam, Origin, Ubiplay, Desura, Multimedia itd. Achievmenty są wyłącznie po stronie serwera, save'y zwykle też, wymagany stały dostęp do sieci nawet w singlu. I tu już nie ma w ogóle miejsca na scenę po za crackami... bo jak? Serwer hackować? A co w przypadku jak gry zaczną być streamowane albo np. streamowane tylko skrypty (vide Diablo 3)?
Ale ludzi dalej to nie obchodzi. Żyją dniem dzisiejszym i nie rozumieją że kiedyś to wszystko stracą. Części zwyczajnie na tym nawet nie zależy.
Mało tego, Windows i OS X dążą do zamknięcia systemu. Są już pierwsze jaskółki zwiastujące ten armagedon.