Po 2 piwkach zachciało mi się fajka, wiedziałem, że mam paczkę jeszcze nie ruszoną i wiedziałem, że ją na wieszaku położyłem, NIE MA! Co ja się naszukałem po całym domu, a ona wpadła do traperskiego buta, aromatu nie nabrała, bo buty nieużywane jeszcze w tym roku (czekają na parszywe i słone błoto pośniegowe, wtedy ich nie będzie szkoda), ale sam fakt się liczy.
No to trzeci, teraz na zimno.