Ależ to bardzo proste.
Jaką popularność w latach 90tych osiągnąłby w Polsce Windows, gdyby nie piractwo?
Myślę, że 10% to MAX, a do tego 99% z tego to firmy.
Jaką popularność osiągnąłby Windows jako platforma do gier, w cenie średniej pensji za sam system, gdyby nastolatki nie mieli samych piratów? Żadną, pewnie wszyscy by grali w gdy pod DOS.
A w jaki sposób Photoshop czy MS Office zostałby "standardem" gdyby widziała go jedynie grupka specjalistów w najbogatszych firmach.
Piractwo to doskonała reklama i sposób na uzależnienie nawet tych których nie stać (może kiedyś stać będzie), dlatego z tym nie walczą.
|