W tej chwili ceny nagrywarek BD i zwykłych dwuwarstwowych płyt są tak niskie, że nie widzę potrzeby pakowania czegokolwiek na kilkukrotnie droższe BDXL.
Format Blu-ray dla czystych nośników jak najbardziej wydaje mi się potrzebny - choćby na rosnącą rangę cyfrowej dystrybucji filmów, które wiele osób chce zachować u siebie, a jednak wypalenie na płytę BD DL lub nawet SL jest tańsze niż trzymanie ich na dysku (i można tu jak zwykle wymienić kolejne argumenty zwykle w tym momencie przytaczane - mniejsze straty padnięcia płyty niż całego HDD, mniejsze cząstkowe wydatki na płyty dokonywany regularnie niż jednorazowy na cały dysk itd.).
Na BDXL też znajdą się zastosowania - przede wszystkim filmy 4K. Pojemności HDD mogą w najbliższych latach nie rosnąć zbyt szybko (tempo już spadło) a jednak film 4K swoje zajmuje. Przy czym właśnie ze względu na trwałość podejrzewam, że popularne staną się przede wszystkim tłoczone XL-ki. Czyste albo będą bardzo drogie, albo bardzo niskiej jakości.
Uważam, że dziś nawet nośniki DVD DL powinny być tak o 1/3, może nawet 1/2 droższe żeby ich jakość była zadowalająca. Widać, że nawet najrzetelniejsi producenci chcąc rywalizować ceny odpuścili jakość, to się zresztą stało nie miesiąc a pięć lat temu i nie uległo zmianie. Z BD 50 GB chyba od początku było tak samo (pierwszych płyt nie widziałem na oczy więc nie będę się wypowiadał, natomiast obecne mogłyby być lepsze). A trójwarstwowe BD to dodatkowe problemy, które zresztą skutecznie przez jakiś czas odwlekały premierę standardu, a ponadto wymusiły stosowanie nowych nagrywarek i odtwarzaczy (początkowo planowano, że może jednak uda się stworzyć BDXL kompatybilne z pierwszymi nagrywarkami, okazało się to jednak niemożliwe gdyż trzeba było zwiększyć moc lasera do wartości wyższej niż pierwotnie zakładano).
|