A mi na trzy samsungi dwa padły.
W tym przenośny 500GB któremu bady (a właściwie weaki) pojawiają się i znikają jak chcą. Raz pokazuje 40% powierzchni uszkodzonej, aby potem pokazać 100% sprawności.
Smart czasem pokazuje agonie, czasem pełnie zdrowia. Zależy od humoru. I tak też się dysk zachowuje.
Wczoraj przeszedł gruntowne testy (28 godzin) bez zająkniecia, a dwa dni wcześniej był read error, 30 badów w smarcie i zamulanie. Dziś już czysto
.
Wymieniłem komputer, system, kernele, dwa kable, dodałem zasilanie, zmieniłem kontroler USB - dalej to samo. Dysk jest po prostu trefny. Muszę kupić inny.