Warszawa 1935
Producenci pokazali dziś nowy zwiastun wyczekiwanego od kilku lat filmu "Warszawa 1935". Znamy już datę premiery - film trafi do kin 15 marca.
- "Miasto ruin" ściskało za gardło, "Warszawa 1935" ma zatykać z zachwytu - napisaliśmy ponad dwa lata temu, gdy pierwsi informowaliśmy o pracach prowadzonych w zaciszu praskiego studia animacji. Graficy agencji Newborn odwzorowują tu na ekranach swoich komputerów Warszawę w czasach jej międzywojennej świetności, gdy nazywana była Paryżem Wschodu.
Dziś poznaliśmy kolejne efekty ich pracy, choć całość wciąż jest trzymana w tajemnicy. W kinie Iluzjon zaprezentowany został nowy, dłuższy zwiastun. Premierę filmu zaplanowano na 15 marca. Będzie wyświetlany w sieci kin w całej Polsce, także w kinach studyjnych. Film powstaje w technologii 3D. Mecenasem produkcji jest firma Prudential, ta sama, która przed wojną była właścicielem najwyższego warszawskiego wieżowca, stojącego przy ul. Świętokrzyskiej. Prudential to duży ubezpieczyciel z Wielkiej Brytanii, po latach planuje wrócić na polski rynek.
Drapacz chmur zbudowany przez firmę w latach 30. jest jednym z bohaterów nowego klipu zapowiadającego film. W trwającym minutę zwiastunie widzimy przelot nad pl. Powstańców, a także nieistniejący już Dworzec Główny na skrzyżowaniu al. Jerozolimskich i Marszałkowskiej. Twórcy zadbali nie tylko o wygląd budynków, po ulicach poruszają się przedwojenne tramwaje i samochody, widać też warszawiaków w strojach z epoki.
W pierwszym zwiastunie widzieliśmy elegancką kamienicę Pinkusa Lothego w miejscu dzisiejszej Rotundy, tramwaj jadący Marszałkowską, modnie ubranych pieszych idących w kierunku Dworca Wiedeńskiego.
20 minut wirtualnej Warszawy
Film będzie trwał 20 minut. Prace nad wirtualną Warszawą zaczęły się od wielomiesięcznego gromadzenia wszelkich dostępnych zdjęć i filmów z tamtych lat. Na ich podstawie graficy przygotowali wirtualne miasto. Wszystkie budynki, ludzie, samochody, ale też ptaki i drzewa zostały odtworzone na ekranie komputera w technologii 3D. Będzie można je oglądać z różnej perspektywy i wysokości. W najdrobniejszych szczegółach zobaczymy ul. Marszałkowską. - Weryfikowaliśmy wszystkie szyldy z przedwojennymi dokumentami, więc mamy pewność, że wszystkie detale są prawdziwe - zapewnia Ernest Rogalski ze studia Newborn, które wyprodukowało film. Z Marszałkowskiej widz "wzniesie się" na wysokość Prudentialu i z tej perspektywy będzie oglądał miasto. Dokładnie obejrzy m.in. Pl. Napoleoński, Ogród Saski, most Kierbedzia. Widoczna będzie też panorama Pragi, ale zbliżeń na drugim brzegu Wisły nie będzie. - Myślimy o tym w kontynuacji projektu - mówi Rogalski.
I tak film, do którego renderowania potrzebne były serwery z ośrodka badań jądrowych w Świerku, to jedna długa sekwencja efektów specjalnych. - To 20 minut wygenerowanych w komputerze efektów, jakie w filmach hollywoodzkich mamy ledwie przez kilka minut. Rozmawialiśmy o tym ze specjalistami zza oceanu. Byli pod wrażeniem - mówi Rogalski. Wirtualnie wygenerowana Warszawa może służyć jako scenografia w filmach fabularnych. Zobaczymy ją m.in. w produkowanym właśnie filmie Juliusza Machulskiego "Ambasador".
Producenci rozmawiają z Muzeum Powstania Warszawskiego o ewentualnej możliwości prezentowania filmu razem z "Miastem Ruin". Tak aby widz mógłby zobaczyć Warszawę w pełnym rozkwicie w 1935 roku i to co zostało z niej dokładnie 10 lat później, po zakończeniu II Wojny Światowej.