Cytat:
Napisany przez Berion
Przede wszystkim specyfikacji technicznej, przedstawienia flagowych aplikacji (a przede wszystkim systemowych), ich funkcji itd. To są konkrety, które mnie jako klienta mają zainteresować.
Co wyniosę z reklamy, w której świstak zawija czekoladę w sreberka? Tylko tyle, że taka czekolada istnieje i firma zrobiła idiotyczną reklamę, która to z kolei przerwa mi oglądanie czegoś tam... A więc już jest jakiś bodziec negatywny i już jestem nastawiony negatywnie do tego produktu.
|
Wyobraź sobie, że Ty nie jesteś zwykłym konsumentem.
Przeciętnego zjadacza chleba bardziej interesuje co może z danym sprzętem zrobić, a nie co on ma w środku.
Jak powiesz w reklamie, że nasz wynalazek ma procesor miliony gigów herców

i pierdyliard gigów pamięci, to nie ma takiego wydźwięku jak pokażesz co możesz dzięki temu zrobić.
Produkt należy przedstawić tak, żeby można było się dowiedzieć co dzięki temu zyskasz.
Możesz korzystać z nawigacji, obejrzeć zdjęcia albo filmy, serfować po Internecie, tłitować, fejsbukować, grać, itd., itp.
Dodatkowo musi przy tym budzić skojarzenia łatwości i przyjemności z korzystania. Zarzucenie takich rzeczy o jakich pytasz wystraszy szarego Kowalskiego, że to zbyt specjalistyczne jak dla niego.
A jak ktoś chce sprawdzić specyfikację czy inne bzdety bez trudu jest w stanie takie informacje uzyskać. Nie potrzeba ładować tego do reklamy, którą ludzie będą oglądać wielokrotnie. To i tak nic nie da, skoro nic z niej nie zrozumieją.
Jak lekarz wypisuje Ci leki, to powie, że to jest na kaszel, to na gorączkę, a to na ból gardła. Najczęściej, to nawet tego nie powie. Wypisze i powie, że masz brać przez tydzień. Nie informuje Cię, że ten lek ma taki skład, a ten taki. Co najwyżej zapyta czy jesteś uczulony na jakiś składnik (choć większość ludzi i tak tego nie wie). No chyba, że jesteś dociekliwy i sam zapytasz.
Tyle, że to jest to samo co w tym przypadku. Jesteś dociekliwy, wpiszesz w google i masz odpowiedź.
Trafiasz na różne fora i czytasz flamy androidowo aplowskie. A potem próbujesz ustalić co było pierwsze jajko czy kura.
Nie Ty jesteś grupą docelową tej reklamy. Ty i tak nie podejmiesz decyzji o zakupie pod jej wpływem, więc obojętnie co tam będzie, to dla Ciebie nie będzie miało to znaczenia.
Jednak większość konsumentów działa inaczej. Ludzie nie wiedzą jakie mają procesory w komputerach, jakie silniki w samochodach, czy rozdzielczość tv.
Założenie jest takie - ma działać.
Nie ma ludzi, którzy się na wszystkim znają.
I uwierz mi, że firmy, o których tu mówimy mają naprawdę przemyślane kampanie reklamowe.
Co do reklamy z czekoladą, to nie porównuj dwóch różnych rzeczy. Świat reklamy nie jest prosty.