Nie chciałbym abyście odebrali to jako złośliwość, ale jak typowi Polacy sprowadziliście dyskusję do cen mięsa

To nasza narodowa tradycja.
A zupełnie bez echa w narodzie przeszło, że luksusem stały się przetwory owocowe, sery i ryby. Za chwilę luksusem będą warzywa, Biedronka już sprzedaje pompowaną marchewkę.
Mięso nigdzie na świecie tanie nie jest. Ale porządne. My mamy na rynku zalew taniochy, bo w kółko chcemy jak najwięcej tej świniny.
//edit
Ta sycylijska szynka kosztowała jakoś 150 zł za kg. To nie była miejscowość turystyczna. Oni szynkę jedzą, ale w niedzielę lub cieniutki plasterek na śniadanie. Na co dzień makaron, ryby, warzywa, owoce.
Na Syberii, w bogatych miejscowościach sklepy są zaopatrzone co najmniej jak Piotr i Paweł. Japońska kawa, japońskie makarony, niemieckie prawdziwe masło, suszone owoce z całego świata, żółte sery w potężnych blokach - ale w życiu tam nie widziałem tzw. wędlin. Oni mięso kupują na targu i sami przerabiają, a jedzą głównie zimą. Biały syberyjczyk na śniadanie prędzej zje kubek jagód z cukrem niż wędlinę.