Czegoś chyba nie rozumiem. Tzn żeby zamknąć okno trzeba przejechać od samej góry ekranu na sam dół?
Żeby zamknąć 10 okien trzeba przejechać 20 razy po całym ekranie?
Aplikacje "microsoftowe" odpalają się pod jakimś specjalnym pulpitem, a "niemicrosoftowe" pod zwykłym i zamyka się je X?
Ten Windows cierpi na jakieś rozdwojenie jaźni czy co?
A może uczą się od Apple, gdzie są aplikacje te lepsze "applowe" i te gorsze "nieapplowe" ?
Nie zrozumcie mnie źle, Win8 to pewnie fajny system i nie przeczę że wygodny, ale z opisów które dajecie robicie mu chyba antyreklamę