Sam nie posiadam dedykowanego czytnika e-booków, ale czytuję książki pochodzące z serwisów z e-bookami, zarówno tymi płatnymi (rzadko, bo jeśli już mam płacić za książkę, to wolę ją kupić - przyjemniej mi się czyta papierową wersję) jak i darmowymi. Przy czym szukam w ten sposób głównie anglojęzycznych pozycji. Polskich jeszcze niedawno było jak na lekarstwo, teraz jest znacznie lepiej ale wciąż jeszcze jest mało kontentu.
Ciekawy jest Projekt Gutenberga, pierwszy chronologicznie wśród darmowych pozycji i stanowiązy początek idei książki elektronicznej, wybiegający czasowo daleko przed moment gdy taka się pojawiła. Z kolei na feedbooks.com znalazłem ostatnio całe "W poszukiwaniu straconego czasu" w wersji angielskiej i jestem z tego faktu niezwykle ukontentowany (dosłownie i w przenośni)

. Oczywiście w takich miejscach możemy znaleźć przede wszystkim klasykę, bo ona już nie jest już objęta prawami autorskimi.
Sam czytam albo na komputerze, albo telefonie. Początkowo myślałem, że drugi przypadek się nie sprawdzi, ale zmierzyłem i okazało się, że po odjęciu marginesów w typowej książce szerokość tekstu to ok. 8,5 cm, a szerokość ekranu w telefonie (po obróceniu do pozycji horyzontalnej) to u mnie 9 cm - a więc ujdzie. Jeśli kupię sobie porządny czytnik to może całkowicie przeniosę się na e-książki; chociaż brakowałoby mi chyba zapachu świeżej farby drukarskiej, czy choćby bibliotecznego kurzu