Podgląd pojedynczego posta
Stary 14.06.2013, 01:44   #4526
Jarson
Pa rampamer
Zlotowicz
 
Avatar użytkownika Jarson
 
Data rejestracji: 24.10.2006
Lokalizacja: Zachlajki
Posty: 10,023
Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>Jarson ma doskonałą reputację, jest przykładem osoby znającej się na rzeczy <2000 i więcej pkt>
Obecnie i tak oferta polskich operatorów nie jest zła w porównaniu z zagranicą - u nas nielimitowane rozmowy i esemesy kosztują podobnie co na zachodzie. 30 euro to jednak jak by nie patrzeć 120 zł, więc to podobnie jak u nas, nawet ciut więcej. To, że siła nabywcza w Pl jest dużo gorsza, to już całkiem inna sprawa - w Irl na 30 euro pracuje się tyle co w Pl na 30 zł - ale operatorzy u nas taniej nie zejdą, choćby dlatego że za inwestycję typu rozbudowa infrastruktury LTE itp. płacą producentom np. nadajników w euro.

Największą obecnie zaletą kart zachodnich operatorów jest nielimitowana komunikacja poza kraj macierzysty. Z polskiej sieci nie zadzwoni się za darmo za granicę, choćby do abonenta zagranicznego oddziału tej samej sieci. Być może to też się niedługo zmieni, z momentem likwidacji opłat roamingowych w ramach UE.

Mi esemesy sporadycznie, ale się przydają. Do znajomych praktycznie ich nie piszę (może z 5 na miesiąc), ale np. przy powiadamianiu grup osób o terminach/miejscach różnych spotkań są bardzo przydatne - pisze się raz i wysyła do dziesięciu osób. Kiedyś próbowałem obdzwaniać w takich wypadkach ludzi, ale to wychodzi dłużej - każdemu trzeba tłumaczyć z osobna, nie każdy odbiera za pierwszym razem, trzeba pamiętać kto już wie a kto nie... co nie zmienia faktu, że gdyby dziś zlikwidowali wiadomości tekstowe, nawet łezki bym nie uronił
Jarson jest offline   Odpowiedz cytując ten post