Bogate małżeństwo pragnie mieć dzieci. W końcu im się udaje. Nadchodzi dzień rozwiązania.
Zniecierpliwiony mąż czeka na sali. W pewnej chwili wchodzi lekarz i mówi:
- Przykro mi. Pana żona umarła, a z dziecka została sama główka.
Ojciec zabiera główkę do domu. W szóste urodziny główka podchodzi (na rzęsach) do prezentu,
otwiera, patrzy, a tam czapeczka.
- Cholera, znowu czapka... A chciałem rowerek.
|