@Berion
Pewnie, że milej jest mieć świadomość, że nie jest się kontrolowanym, niż że może się być. Już dawno dowiedziono, że pracownicy Call Centers pracują w zdecydowanej większości lepiej, są bardziej uprzejmi, wyluzowani i przyjaźni kiedy rozmawiają z klientami wiedząc, że nad sobą nie mają supervisora, choć niewielki odsetek zaczynał wtedy postępować w myśl zasady "hulaj dusza, piekła nie ma" (rzecz jasna sprawdzano to, udając klientów, więc de facto superwizja była, tylko innego rodzaju

). Ale rzecz w tym, że dziś nie ma takiej możliwości, żeby być anonimowym.
Sami z własnej i nieprzymuszonej woli ciągniemy za sobą kilometrowej długości ślad cyfrowy. Przy tym taka błahostka jak możliwość zrobienia nam zdjęcia w przestrzeni publicznej to pryszcz. Szczególnie, że takie zdjęcia są zupełnie niepotrzebne - przecież żeby je zrobić potrzebny jest jakiś detektyw, szpieg, TW, wszystko jedno - a on ma dużo lepszy organ niż aparat - własne oczy. Gdyby nie zrobił fotki, to i tak wiedziałby gdzie byłeś, bo sam byłby niedaleko i po powrocie do domu/bazy/czegokolwiek mógłby sobie na "tradycyjnej" kartce zapisać, gdzie dziś byłeś

A gdyby nawet zapomniał jakimś cudem, to chodząc za tobą mógłby włączyć w swoim smartfonie nagrywanie trasy i miałby jak na patelni gdzie byłeś calutki dzień