Nie ma mowy o pikselozie bo obraz jest siłą rzeczy rozmyty. Jaki by skaler nie był, nie da się bez straty jakości przeskalować 320x240 do 1920x1080 bo to są rozdziałki skrajnie różne i nie podzielne przez siebie, a więc na 1px przypada ułamek. Na telewizorach SD, obraz jest 1:1 lub 1:2, dlatego jest idealny (jak masz dobry TV usuwający przeplot, dodający pół obrazy i puszczony po RGB to miód malina i żaden LCD nie podskoczy). Tłumaczyłem też jakie ma znaczenie PPI dla skalowanego i z czego obrazu. Więc wielkość ekranu ma znaczenie.
Tłumaczyłem Ci to w tamtym wątku i to jest po prostu matematyka - jest brutalna i nie da się jej zakląć. Tak jest i już. Tak Bóg stworzył świat i moje przekonania tutaj nie mają nic do rzeczy bo to jest kwestia obliczeń.
Po prostu Tobie nie przeszkadza taki spadek na jakości lu wręcz go nie dostrzegasz.
Nie pamiętam jak mam ustawiony monitor, walczyłem z nim cały wieczór aby nie odpychał mnie zaraz po włączeniu. ;]] Akurat ten mój do gier się nie nadaje, więc obraz nawet w rozdziałce natywnej jest tylko zadowalający.
- - -
Stan HDD możesz sprawdzić odczytując jego S.M.A.R.T. Też Ci już to pisałem.
Osobiście wątpię abyś go już zabił, więc niewykluczone, że problem leży po stronie WinHIIPa albo przez Twoje wynalazki wklejane z Worda. ;P