No ostatnią pułapkę trudno mi polecać, choć jednocześnie nie jest aż tak tragiczna jak sporo osób pisze. Ale fakt też, że jest.. zbyt płytka - cała fabuła mieści się tam w zasadzie w trzech lokalizacjach, między którymi jest krótkie przejście i.. to wszystko. Płytka i prosta do zdecydowanej przesady. To w sumie największa wada filmu.
Olimp w Ogniu nawet mi się podobał. Z odpowiednim przymrużeniem oka przyzwoita sensacja, trochę w stylu Transformersów (jeśli chodzi o sposób realizacji, użycie muzyki itp.).
Z podobnych filmów wczoraj obejrzałem ostatnich wściekłych, ale generalnie jestem roczarowany. Po ocenach spodziewałem się tego, co w poprzednich częściach, ale trochę lepszego, a dostałem znowu takie typowo głupawe kino, gdzie twórcy do końca nie mogą się zdecydować, czy robią poważną sensację, głupią komedię, czy jakiejś sf.. A wychodzi głupi i miejscami już małostrawny mix. I to trudno mi polecić, bo zwykłe przemrużenie oka już nie wystarcza...
__________________
neverending path to perfection..
|