To prawda. Wygląda na to, że po prostu chemia nie jest nauką podlegającą prawu Moore'a i nie kryje w sobie aż takiego potencjału jak informatyka

I to jest oczywiście jak najbardziej zrozumiałe.
Producenci będą zapewne iść w stronę zwiększeniu energooszczędności przy zachowaniu przynajmniej tej samej wydajności. I to się im bardziej opłaci - wyobraźmy sobie, że powstała jakaś rewolucyjna bateria - to nie producenci słuchawek by na niej skorzystali, tylko producenci ogniw i ewentualnie serwisów, bo wystarczyłoby w już posiadanym smartfonie wymienić baterię - czy to samemu czy przez serwis jeśli domyślnie byłaby niewymienialna. Wydłużenie żywotności bez zwiększania pojemności baterii to już poważne zadanie - trzeba zaprojektować i wytworzyć całkiem nowe podzespoły.
Nie mam wątpliwości, że wiele osób dzisiaj prędzej wymieniłoby swój telefon gdyby nowy miał być identyczny tylko "trzymałby" 2x dłużej niż gdyby miał być o połowę szybszy. Taki Nimal, który często korzysta z tetheringu, pewnie w pół dnia potrafi rozładować swoją baterię. A już nie daj Boże, jeśli trzeba czasem więcej podzwonić. Ten czas rozmów podawany przez producentów jest mierzony poprzez nawiązanie połączenia, wyłączenie ekranu i utrzymywanie połączenia do wyczerpania baterii. Jak się wykonuje dużo krótkich połączeń, to w tabelce zużycia energii widać wyraźnie, że sam ekran potrafi zużyć niewiele mniej energii niż same połączenia...