Cytat:
Napisany przez andrzejj9
Każdy ocenia według własnych kryteriów, ale mam wrażenie, że aby nie widzieć rzeczywiście narastającej epidemii bardzo poważnych chorób (typu cukrzyca, nadciśnienie, ale także - a może przede wszystkim - chorób nowotworowych) to trzeba bardzo świadomie być ślepym...
|
To nie ulega żadnej wątpliwości, zresztą nie odnoszę się tu do jakiejś pseudowiedzy z portali internetowych tworzonej przez matołów z wykształceniem markietingowo-dziennikarskim (z naciskiem na to pierwsze, a bardzo małą domieszką tego drugiego), a z periodyków medycznych w języku angielskim, do których mam szczęście mieć dostęp i które zdarza mi się czytywać. Problem w tym, że choć możemy sobie mocno zaszkodzić bezmyślnym postępowaniem, to żyjąc zdrowo wcale za wiele nie zdziałamy.
Weźmy takie metale ciężkie. postępując bezmyślnie możemy pochłaniać ich dawki nawet i tysiąckrotnie przekraczające normy (to już skrajność, ale dojście do stukrotności to nie problem). Prowadząc zdrowy tryb życia sami będziemy odpowiedzialni za ok. 1-2% (sic!) metali ciężkich które absorbujemy, na pozostałą część dawki nie mamy wpływu, bo przychodzi z zewnątrz.
Tak jest w wielu innych dziedzinach. Hałas, którego wpływu na nasze życie nie doceniamy - możemy wyłączyć głośną muzykę w domu, założyć nowoczesne okna, kupić dobrze wyciszone auto... a i tak całymi godzinami przebywamy w głośnym ruchu miejskim.
Inny przykład - romieniowanie elektromagnetyczne, którym nas straszą. Jeśli rzeczywiście mocno szkodzi (trudno ocenić, opinie są sprzeczne), to oddalenie komórki od ucha nic nie da. Nadajników w koło jest multum, to raz. Dwa, we własnym mieszkaniu możemy przyjmować dawki promieniowania o jakich nam się nie śniło. Przypomina mi się eksperyment przeprowadzony na świniach (podobno mądre zwierzaki). Postawiono je w zagrodzie z trzema chlewami - drewnianym, murowanym z cegły, betonowym zrobionym w technologii tej samej co bloki z wielkiej płyty. Świnie bez zastanowienia wybrały drewno. Po zabraniu drewnianego chlewu. poszły do ceglanego. Po zabraniu ceglanego - spały na powietrzu. Bloki z wielkiej płyty z siatką zbrojeń przeplataną siatką przewodów elektrycznych to świetne klatki Faradaya...
Tych przykładów można wymieniać wiele. W ich świetle my nie możemy sobie za wiele pomóc, możemy jedynie starać się nie szkodzić
Cytat:
Napisany przez Kogoro
Prawdę mówiąc jeżeli kupujesz tanią patelnię to nie licz na jej trwałość.
U mnie teflonowe sprawują się lepiej od ceramicznych. Zresztą jeżeli stosujesz się do kilku zaleceń, to teflonowa może służyć dosyć długo. I owe zalecenia nie są aż tak bardzo problematyczne - specjalna łopatka (śmiesznie tanie) i nie należy ich szokować termiczne, czyli zalewać zimną wodą zaraz po smażeniu.
|
Właśnie. Mamy patelnię teflonową kupioną dobre parę lat temu za dobre parę złotych. Zakup trochę mnie zabolał (czego się dla dziewczyny nie robi
), ale do dziś dnia z Anią nie żałujemy. Już dawno kupilibyśmy dużą patelnię ceramiczną ,gdyby nie fakt, że ta co mamy jest taka dobra
Używam do niej łopatek drewnianych i tych z tworzyw sztucznych, ale nieraz i widelcem coś obrócę, tylko delikatnie (nie zdrapywałbym widelcem przypalonej żywności; do tej patelni zresztą nie przykleja się absolutnie nic). Żadnych śladów zużycia. Ani ryski, ani żadnych odprysków. A jak się dowiedziałem że po przegrzaniu emituje szkodliwe substancje, przestałem zostawiać ją na gazie przed wyjazdami urlopowymi.