No ale żeście nasmarowali...
Nie będę już komentował wszystkiego, co chciałem czytając, bo za dużo by tego było, ale takie dwa krótkie (potem może jednak komentarz do jednej wypowiedzi) uwagi:
@ demek - Konwencja Wiedeńska obowiązuje u nas od jakiegoś czasu, tylko że niewiele osób (i policjantów..) o tym wie. Dodatkowo stoi ona ponad naszym kodeksem, tak więc zapisy w niej są obowiązujące. Swego czasu była duża 'zmiana' przepisów dotyczących rowerzystów, o której głośno trąbiono. Szkoda tylko, że w praktyce nie zmieniło się.. nic. Bo te przepisy od dawna nas obowiązywały..
@ jarson
Cytat:
Jeszcze jedna drobna uwaga - można w to wierzyć albo nie, ale poruszając się z prędkościa 60-65 na 50-ciu żeby dostosować się do strumienia pojazdów naprawdę zwiększa się bezpieczeństwo. W tym wypadku zagrożeniem są przede wszystkim ci, którzy jadą szybciej, ale zaraz po nich ci, którzy poruszają się wolniej, skłaniając innych do podejmowania manewrów wyprzedzania. Z perspektywy bezpieczeństwa ruch ma być przede wszystkim płynny. Warunkiem jest jedynie zachowanie odpowiedniego odstępu, czyli unikanie jazdy zderzak w zderzak. Jazda 50 na 50-ciu byłaby dobra wtedy, gdyby wszyscy tak jechali - dopiero wtedy przekraczanie stwarzałoby większe zagrożenie niż jazda ze wszystkimi.
|
To jest błędne założenie. Nawet jeśli samo w sobie jest prawdziwe to zmierza do usprawiedliwienia zachowania, które usprawiedliwione być nie może. Jesteś instruktorem, więc masz świadomość różnicy w konsekwencjach wypadku spowodowowanego przez samochód jadący 50, a 60-65 na godzinę, nie wspominając o drodze hamowania. Jeśli w danym miejscu można jechać 50 to należy tyle jechać, a kierowców nie rozumiejących tego należy eliminować, a nie dostosowywać się do nich. Bez względu na to, czy chwilowo poprawi to bezpieczeństwo (co jest też złudne).