To nawet nie jest taka zła cena. Póki co wygląda na to, ze Microsoft zachowa stan etatowy i pensje pracowników (a jest ich ponad 3000), co samo w sobie jest doskonałą informacją dla osób tworzących dotąd markę Nokia. Jaka jest popularność Skype'a, a jaka Nokii - tu jest ogromna różnica. Owszem, Skype nie miał fabryk, ale nie miał też do zapłacenia dziesiątek milionów euro miesięcznie pensji dla pracowników - to jest zobowiązanie. A co najważniejsze - nie miał konkurencji. Microsoft przejął całkowicie biznes smartfonów Lumia, muszących konkurować produktami Apple, Samsunga i wszelkiej maści HTC itp.
W ten zakup jest wpisane ryzyko, moim zdaniem to nie obecna sytuacja a właśnie współczynnik ryzyka plus konieczność natychmiastowego kontynuowania ogromnych inwestycji zaniżyły cenę.
|