Tak się nad tym zastanawiam od kilku dni.
Pomysł jest dobry, podobnie jak ustawa śmieciowa, wprowadzenie go pewnie będzie tak samo z*****. I wszystko obróci się przeciwko nam.
Gdyby jakikolwiek duży kraj ze "starej" UE miał tyle węgla co my, to pewnie nawet nie wiedzielibyśmy, co to jest efekt cieplarniany. W Europie nie byłoby ani jednego badania na ten temat. I na pewno żadne ustawy mające na celu zmniejszenie emisji nawet nie byłyby rozważane. Tyle. Wszystko w temacie. Chiny mają głęboko w dupie jakość powietrza (a tam stężenie cząsteczek stałych w powietrzu w porównaniu z nami można mnożyć x 15 - te durnowate mapy z których na pierwszy rzut oka wynika że mamy gorsze powietrze niż tam to zwykła manipulacja i autora takich przekłamanych wykresów należałoby za jaja powiesić) i nikt słowa nie mówi, tylko kraje zachodnie grzeczniutko z wypiekami na policzkach i ręką w spodniach sprowadzają coraz to nowe kontenery pełne goodies. Ale my nie dajemy europie układów krzemowych w cenie piasku +VAT i samochodów w cenie złomu + akcyza, więc nam nie potrzeba gospodarki która stoi na nogach.
Ustawa antysmogowa (że ją tak roboczo nazwę) mogłaby być dla nas bardzo dobra. Tam nikt nie sprzeciwia się spalaniu węgla, tylko chodzi o to, żeby to nie był węgiel z domowych kominów bez filtrów. Gdyby to dobrze zrobić, można by w Polsce każdą większą wieś zaopatrzyć w niewielką ciepłownię z zestawem właściwych filtrów. Gdyby każdą większą wieś zacząć ogrzewać z takiej ciepłowni, mamy z głowy kwestię jakości powietrza - emisja cząstek stałych do atmosfery spadła by o połowę i nie trzeba by się martwić o to, że jakieś sioła oddalone o 5 km od cywilizacji są ogrzewane piecem węglowym generacji Gierek.
Problem w tym, że w obecnym stanie my po prostu mamy zamknąć nasz przemysł węglowy i pozostać przy co najwyżej produkowaniu prądu z tego surowca. To tak jak przy zbliżającym się kryzysie poproszono nas, żebyśmy zamknęli nasz przemysł stoczniowy, bo stanowimy niewygodną (bo tanią i solidną) konkurencję m.in. dla greckich stoczni. Grecji to nie pomogło, ale teraz taki np. Szczecin to oaza bezrobocia.
Europie też zamykanie nam przemysłu nie pomoże, ci ekonomiści którzy postrzegają to jako rozwiązanie, to ludzie zupełnie bez wyobraźni - ale nie zaszkodzi to temu, że dostaniemy po dupie jak trzeba, jeśli to przejdzie. Każdy kto obecnie mieszka na Śląsku będzie zagrożony utratą pracy. Nawet taki Zetoxa może emerytury nie doczekać, bo górnika na fajki stać nie będzie (tak, to ostatni produkt z jakiego się rezygnuje, ale jak bida przyciśnie to po fajki do sklepu nikt nie pójdzie).
Można byłoby inaczej. Wspomniane ciepłownie plus rozbudowa przyłączy do domów jednorodzinnych w miastach gdzie już są takie zakłady. I tak należałoby to zrobić, takie działanie byłoby tylko pozytywne. Obecnie kominami w domach prywatnych ucieka 3/4 ciepła, które wytwarzają piece, to już jest czyste marnotrawstwo, a nie wspieranie gospodarki zakupem węgla. Jak te pieniądze które Polak przepala z węglem zostaną w jego kieszeni to też tragedii nie będzie. Będzie natomiast, jak mu się każe zapłacić dwie wypłaty za olej napędowy. Plus dofinansowywanie docieplania budynków - nasze budownictwo jest pod tym względem tak zacofane, że to aż przeraża. W ostatnich kilkunastu latach mocno poprawiło się w blokach, ale budownictwo jednorodzinne to po prostu stacjonarne emitery ciepła na węgiel. Przy poprawnie wykonanych dociepleniach (a to nie znaczy 6 cm styropianu na kamienicy z lat 30. ubiegłego wieku, gdzie cegła jest przemarznięta na wylot, tynku nie ma od wojny jak ze strachu odpadł, a wapno jako zaprawa jeszcze jest, bo je od środka tapeta trzyma) można by zaoszczędzić fortunę.
|