Jak błysnęło to rzuciłem okiem na licznik: ponad 60 przy ograniczeniu do 40. Pytanie ile miałem w momencie pomiaru (nie błysku) i komu jednak zrobili zdjęcie: mnie, temu za mną czy z przeciwka.
Najbardziej zdziwiony jestem błyskiem: 14.00, pełne słońce "w mordę" i tu błysk.
Nic to, trzeba czekać na listonosza.

W ciągu miesiąca przejechałem koło 300 radarów ale 300 fotek to się nie spodziewam.