W sumie doszedłem do wniosku, że nie mam absolutnie nic przeciwko robieniu uproszczonych systemów, nawet jeżeli miałyby one sprowadzić komputer do roli terminala, przeglądarki usług google czy konsoli do gier.
Ale pod takim warunkiem, że tworzenie tych systemów nie wpływa na tworzenie normalnych systemów. A niestety czasem wpływa, np zmiana Windows 7 na 8, Gnome 2 na 3. Miły ukłon w stronę początkujących, szkoda że niestety reszta traci i wyrywa włosy z głowy szukając przycisku wyłaczenia komputera, który zgodnie z intuicją musi być ukryty (żeby sobie przypadkiem nie wyłączyć ?).
Oczywiście ludzie słabo obeznani w temacie mają prawo mieć system z jednym przyciskiem "I Want", z danymi w chmurze bez opcji delete (żeby sobie nie skasowali), ale ludzie korzystający od lat z Win XP, Linuksa czy Solarisa mają też prawo mieć to co mieli do tej pory - i o nic innego nie prosili.
Sęk w tym, że "trudna", "magiczna", "geekowska" obsługa komputera wcale nie jest trudna ani magiczna.
Wymaga tylko więcej wiedzy, ale nieraz pozwala zrobić rzeczy o wiele szybciej, wygodniej i sprawniej niż jednym przyciskiem "I Want".
I nie jest też mało intuicyjna, bo zależy o czyjej intuicji mówimy (np. programista ma nieco inną niż sekretarka).
Więc nie powinno się normalnych interfejsów usuwać na rzecz tylko prostego GUI.
Ostatnio zmieniany przez sobrus : 28.10.2013 o godz. 09:14
|