Kolega przysłał mi pewien programik, który niestety okazał się nie do końca trafiony. Po prostu widzi pliki, foldery, niestety są puste. Po otwarciu zdjęcia mam czarny ekran. Z dokumentami podobna sytuacja, mają 0kb.
Bawiłem się programem Recuva, przy kilkuset tysiącach plików temat nie do ogarnięcia. Podobna sytuacja z "Ontrack easyrecovery". Co z tego, że coś znalazł, jak zdjęcia albo uszkodzone, ale trzeba przewijać milion plików i szukać odpowiednich.
"R-Studio" mnie zaskoczył, w sensie szybkiego skanowania i możliwości wyboru folderu, ale niestety w środku plików tak samo jak wyżej.
Czy po jednym formacie, nie nadpisaniu plików, istnieje możliwość braku całkowitego odzyskania plików ? Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony kiepskim działaniem tego typu oprogramowania.
DMDE widzi tak samo, wnętrze plików jest puste.
__________________
pozdrawiam.
|