Czy nie taniej kupić jakiś odtwarzacz, który czyta np. *.mp3 z USB albo np. SD? Odpada spory koszt nośników, zajmowane miejsce i problemy ze wstrząsami. Spada oczywiście jakość, ale nie sądzę abyś z samochodowych pierdziawek usłyszał różnicę.
Tak trochę nie na temat, wiem.