Tu sytuacja jest nie za ciekawa po obu stronach. Po pierwsze kwestia migania się od mandatów, będąca powodem zaników pamięci i pomroczności jasnych. Rzadko kiedy prywatnym autem jeżdżą regularnie osoby spoza grona rodziny, a skoro z rodziny to zwykle i tak mandat uderza w cały budżet a nie budżet konkretnej osoby (choć znam też sytuacje, gdzie w rodzinie prowadzone są osobne "księgowości"). Częściej mandaty dostajemy na trasie niż w okolicy miejsca zamieszkania, więc tym bardziej łatwo dojść kto prowadził. A szukanie kruczków prawnych do uniknięcia mandatów zwykle jest śmieszne - jak nie stać mnie na paliwo to nie jadę, jak stać tylko na paliwo a na mandat już nie, jadę zgodnie z przepisami. Jak stać mnie i na paliwo i na mandaty to też powinienem jechać jak należy, ale tu już kamieniem rzucał nie będę, bo sam wzorem i ideałem nie zawsze jestem
Coś takiego jak odwaga cywilna to u nas niestety problem i to o zgrozo nie tylko wobec służb (a już tu ręce mi opadają jak oglądam Uwaga Pirat i widzę miganie się co niektórych kierowców złapanych na gorącym uczynku), ale i nawet wobec bliskich czy znajomych. Zwykle ten kogo fotoradar złapie zauważa, że mu "błysnęło" i wtedy pierwszą rzeczą powinno być powiedzenie osobie od której pożyczył auto "słuchaj jakby coś przyszło - to na mnie". A tymczasem często jest liczenie, że po miesiącu właściciel już nie będzie pamiętał kto jechał.
Z drugiej strony stawianie radarów w miejscach gdzie człowiek w ogóle by się ich nie spodziewał, a przede wszystkim - gdzie ewentualne przekroczenie stoi bardziej w sprzeczności z przepisami niż ze zdrowym rozsądkiem - nie sprzyjają sympatii kierowców do nich. To samo z niektórymi praktykami, a przede wszystkim osławionemu nie przysyłaniu zdjęcia z wykroczenia. Takie działanie może sprawić, że mimo najlepszych chęci właściciel auta pomyli się przy wskazywaniu sprawcy. Dlatego uważam, że rezygnacja z punktów przy takich mandatach jest dobrym posunięciem i niekoniecznie musi być spowodowana chęcią pozostawienia prawka sprawcy żeby mógł dalej jeździć, przekraczać i płacić.