Jedna z ikon PS3, świetny mix przygodówki z TPP Shooterem. Familijny, z "kreskówkową przemocą", z humorem, technicznie też majstersztyk.
A w zasadzie tak było do czasu części trzeciej.
Ja nie wiem co się stało, czy już byli zaabsorbowani The Last of Us czy co, ale część trzecia to spadek jakości o co najmniej 50%!
Grafika mocno przekontrastowana (po co tyle światła na lokacje/tekstury?), blockery w dziwnych miejscach (niewidzialne ściany), auto save który dosłownie gwałci dysk twardy konsoli, bugi krytyczne które potrafią mocno zirytować (trzeba powtarzać cały chapter bo checkpointy są rzadko), skarby do znalezienie w dziwnych, idiotycznych miejscach i to co mnie najbardziej drażni w grach to w istotnych momentach fabularnych spowalnianie postaci (nie można biegać). Przeciwnicy teraz potrafią przyjąć po kilka strzałów z shotguna na twarz! Właśnie to mi się podobało w Uncharted że na najwyższym poziomie trudności nie czuło się że gra oszukuje, headshot to headshot, tak samo w inne części ciała nie trzeba było strzelać godzinami. Po co to było zmieniać? Dodali też masę QTE których nienawidzę. Brak bonusów za ukończenie gry (są tylko concept arty i filmy making of), czyli brak "sklepu z kodami". Nawet fabuła miałka, tak jak i jej zwieńczenie. Lokacji mało i bez polotu (ok, cmentarzysko statków było świetne, tak samo ostatnia sekwencja w Ubar). Aha i bardzo bardzo długie loadingi, jak z czasów PSXa...
Zawiodłem się strasznie. I tak jedynkę oceniłbym na mocne 8/10, dwójkę 9+/10, tak trójka to dla mnie 7-/10. Nie jest zła, ale to już nie ta jakość co dawniej.