Zrobiłem jakiś czas temu w samochodzie porządek z hamulcami (regulator siły hamowania na tył, nowy, nowe szczęki, nowe tłoczki, przesmarowane wszystko), opony nowe, dzisiaj to uratowało jednego dziadka. Jechałem chyba mniej niż 50 i wylazł mi prawie przed samochód, nawet nie spojrzał, jak depnąłem, to całe szczęście, że miałem zapięte pasy, bo bym chyba na szybie się rozpłaszczył, samochód stanął jak wryty, dziadek z demencją będzie mieć Święta.