Cytat:
Napisany przez ed hunter
Właśnie z psiarni wróciłem, prokurator wystąpił o 3 miesiące ancla, pokopany po głowie chłopak ma powiercone dziury, żeby krwiaki usunąć, ten co sobie na nim łapy otłukłem, to jest podobno niepodobny do nikogo, drugi co zwiał a ze 3 kopy zaliczył i padł ulicę dalej, to podobno w szpitalu leży. Ręce bolą wrednie, ale warto było. 
|
No ale te trzy miesiące to wobec kogo?
Zawsze uważałem, że granice obrony koniecznej powinno ograniczać narzędzie, ale nie sposób jego użycia, co zresztą po części jest widziane w praktyce. Jeśli ktoś mnie atakuje nożem to mam czekać aż poharata mi śledzionę, żebym też mógł mu zasadzić? Mało tego, nie chodzę przecież z nożem po ulicach, więc jeśli takiemu nóż zabiorę, to mam czekać aż znów mi go odbierze żeby móc... próbować odebrać mu go po raz kolejny?
Zresztą, opisywaną przez Ciebie sytuację interpretowałbym jeszcze prościej - chłopięta sami postawili granicę obrony koniecznej, sprowadzając gościa do parteru i kopiąc go.