Popełniłeś kolejny błąd.
Jeśli chciałeś użyć jakiegoś programu do odzyskiwania danych pod Windows, to mogłeś spróbować uruchomić Linuksa np. tego Ubuntu z płyty, tam zainstalować (to wszystko będzie tylko w RAM ;]) Wine i na nim spróbować odpalić ten program (jakiego chciałeś użyć też nie napisałeś).
Ja na Linuksie nie używałem nigdy nic oprócz zdjęć i do tego celu egzamin dobrze zdawał Photorec (jakoś tak się nazywał, zawsze zapominam tej nazwy).
Teraz to nie wiadomo co można zrobić bez dostępu do tego komputera. Po prostu udzieliłeś za mało informacji. Więc jedyne co można zrobić, tak jak zawsze to próbować odzyskiwać dane po nagłówkach tych plików i mieć nadzieję że nie były pofragmentowane. Nie podam Ci nazwy bo nie znam takich programów, ale podejrzewam że praktycznie każdy program do odzyskiwania danych ma takie możliwości.
Przede wszystkim to nie powinieneś działać na żywym organizmie. W takich sytuacjach robi się najpierw posektorowy obraz. Napisałeś, że nie masz dostępu do tego HDD, ale skoro możesz bootować coś z zewnątrz to prawdopodobnie możesz przesłać na zewnątrz (zewnętrzny HDD na SATA/USB, pendrive, sieć, cokolwiek ;]). Taki obraz zawsze możesz potem wgrać z powrotem albo zamontować gdzie indziej, np. u siebie na komputerze i na nim działać.