Ostatnio tylko o wódzie to teraz coś o wodzie. W dzisiejszym Agrobiznesie, mówili o pewnym pomyśle, mianowicie właściciele stawów hodowlanych mieliby płacić za wodę używaną w tych oto stawach. Do tej pory po prostu czerpali wodę za darmo, głównie z rzek, jak i innych cieków naturalnie występujących w naturze.
W imię wolności, wprowadzą kolejne ograniczenia. Stworzyć problem, zaoferować rozwiązanie, wprowadzić ograniczenie. Np. Wykorzystać wypadek (śmierć 6 osób), nagłośnić sprawę medialnie, wprowadzić poczucie strachu, braku bezpieczeństwa. Następnie zaoferować rozwiązanie np. Alkomat w każdym aucie, konfiskata pojazdu, zwiększenie kar. Wprowadzić ograniczenie, wejście w życie odpowiedniej ustawy.
Żerując na tragedii tych 6 osób, oraz ich rodzin, robi się polityczną zagrywkę, polegającą na wyciągnięciu dodatkowych pieniążków z kieszeni podatnika.
Są przecież rozwiązania które nie godzą w portfele podatników, np jak proponowane chociażby tu na forum, zwiększenie limitu stężenia alko we krwi do 0,5 promila. Ale to było by sprzeczne z interesami polityków, za dużo pieniędzy by stracili na tych "wczorajszych" i tych "po jednym piwie".
O tyle śmieszna sytuacja w pierwszym przypadku z wodą, to ta że nie trzeba tam szukać problemu, ot tak można ich opodatkować, mała grupa to się nie obroni. Kierowców zaś jest zbyt wielu i lepiej zbytnio im nie podskakiwać
Tak więc Demek, chyba bym wolał żeby nie robili nic, niż działali na szkodę ogółu, przez głupotę jednostek.