Przyjmijmy, że "gra X" ma na płycie plik o nazwie KASIA.RES i "gra Y" ma plik na płycie o tej samej nazwie czyli też KASIA.RES. Z oczywistych względów, oba pliki mają różną zawartość i pewnie też budowę, więc nie można wybrać tylko jednego, muszą być oba. Nie mogą też być oba o tej samej nazwie bo skąd gry miałyby wiedzieć, które KASIE są ich.
Więc trzeba im zmienić nazwy, np. KASIA.RES z "gry X" na np. KASIA.RE1 i KASIA.RES z "gry Y" na KASIA.RE2. W ten sposób zachowasz oba pliki z obu gier.
Teraz, skąd gry mają wiedzieć, że zmieniły im się nazwy plików? Nie będą wiedziały dopóki tych nazw nie zmienisz w pliku wykonywalnym. Więc otwierasz je w edytorze heksadecymalnym, zmieniasz nazwy na adekwatne do nowych i modlisz się żeby gra odnosiła się do tych danych po nazwach, a nie sektorach czy mm:ss i o to aby nawet te leżały na golasa, a nie były zaszyfrowane lub zakodowane.