Tu nie chodzi o interes publiczny, tylko o interes MPK. Ich sprawa jak egzekwują bilety w swojej komunikacji.
Niech zamiast armii kanarów wsadzą po konduktorze do autobusu czy tramwaju i niech sprawdza pasażerów.
Z tym ostrzeganiem przed kanarami jest jak z ostrzeganiem przed radarami. Jest to u nas dozwolone.
A argumentacja pani Agnieszki jest, delikatnie mówiąc, bardzo naciągana. No ale taki ich interes.
Nie wiem gdzie tu podżeganie - na info o kanarze ludzie raczej kasują bilety. Brak informacji o kanarze nie oznacza, że go nie ma.
Trzeba się bardzo wysilić i zapomnieć o logice, żeby się z nią zgodzić.
__________________
Pozdr./Grzeniu
|