Gdzieś czytałem jakiś art. gość robił test kabli, po których leciał dźwięk, tam był chyba optyk, chinch i uwaga: zwykły kabel 230v - wyniki były dość podobne, na tyle aby ludzkie ucho nie słyszało różnicy, dopiero jak wpiął w kabel kondensator/opornik/nie pamiętam co to była słyszalna strata. Tyle w temacie.
Ja zaraz wymyślę kolumny w kształcie piramid, które będą miały wrodzone poczucie smaku i estetyki, które będą musiały być ustawione zgodnie z magnetycznymi kierunkami północ/południe aby niwelować pasożytniczy wpływ drgań i zakłóceń magnetycznych!
|