Bieron, Ciebie akurat uważam za jedną z ostatnich osób, które wystraszyłyby się CMD, więc no wal fochów
Nie wiem jak to robiłeś, ja po prostu byłem pewien swego, bo mi problemów nie robił.., no i dowód:
dysk 0 to win 2012 z msdn, tam mu zostawiłem partycje 350mb, a niech ma
dysk 1 win 7 z msdn, tu mu nie pozwoliłem na partycje 100mb...
wszystko ładnie zaszyfrowane + trochę pustego miejsca dla cache SSD - o dziwno po pozostawieniu ok 20% miejsca, SSD nie strzela fochów przy pełnym zaszyfrowaniu.
Boot managery obu dysków są niezależne.