Nie ulega wątpliwości, że dźwięk analogowy jest przez człowieka odbierany w inny sposób, niż cyfrowy. Co ciekawe, z początku wydawało się, że stosunek sygnału do szumu nagrań cyfrowych, błyskawicznie pogrzebie wszelkiej maści analogi. Okazało się, że lekkie trzaski, szum czy inne zniekształcenia nagrań, wcale tak bardzo nie przeszkadzają, a często są wręcz pożądane. Dźwięk pozbawiony kwantyzacji, sprawia, że ludzie opisują go częściej pozytywnymi słowami.
Wiem, że można na tysiąc sposobów udowodnić, iż zapis cyfrowy masakruje konkurenta. To są jednak dowody matematyczne i teoretyczne, w oparciu o założenia, które mogą nie uwzględniać tego magicznego składnika X. Dlatego też trzeba się cieszyć, że mamy wybór, każdy system ma wady i zalety, no i jedno nie wyklucza drugiego
Do prawidłowego odsłuchu nie trzeba mieć bardzo drogiego sprzętu, wystarczy średniej klasy karta muzyczna i dobre słuchawki, zestaw za około 1000 zł = gwarantowane zadowolenie