Nawet nie był specjalnie naprawiany, jedno zapadające się ciągle okrągłe miejsce, pewnie jakaś stara studnia, dewastacje barierek i innych elementów na złom, od jakiegoś czasu "skacze" się na łączeniach wiaduktu prowadzącego do mostu, budowa przeciągająca się latami przez niekompetencje urzędników (próbowali oszukać właściciela działki, który miał na niej autokomis, 2 lata sądowych sporów, na koniec zapłacili mu 2 razy tyle ile chciał na początku
![:-]](images/smilies/].gif)
), a tak poza tym i kilkoma niedoróbkami projektowymi (np. za ostry skręt na wjazd z Wału Miedzeszyńskiego, jadąc z południa), to całkiem się trzyma. Wtedy kraść już się nie bali, ale jeszcze robili w miarę normalnie. Zobaczymy jak za 12 lat będą wyglądały autostrady z piasku.
// Przypomniało mi się, na początku cała trasa zapadła się w jednym miejscu po prawej stronie Wisły, ale tak bywa, jak się na bagnie buduje, ilość betonowych pali jakie na tym odcinku trasy wbijały przez miesiące maszyny, była niesamowita.