Cytat:
Napisany przez Czołgista
Zripowałem vinyl Połomskiego , kabel 7 mb od kompa do wzmacniacza,
jak dla mnie to rip ok,
ale chciałbym się upewnić , jakie są w nim wady ?
Połomski strona A
ZAleży mi na technicznym podejściu do tematu.
|
Ja tam wolę nie zagłębiać się w sfery techniczne, przynajmniej nie do końca. Rozumując w bardzo prosty sposób, słuchając bezpośrednio z płyty analogowej, sygnał nie potrzebuje przetwornika cyfrowo-analogowego, taki posiadają stacjonarne odtwarzacze CD. Same "cyferki" nie zagrają, trzeba je "przerobić" na analogową nutę.
Mając odpowiedniej jakości płytę vinylową, i można by napisać, też dosyć dobrej jakości gramofon z fajną wkładką, nie wprowadzamy do toru akustycznego kolejnego elementu, jakim jest przetwornik cyfrowo-analogowy.
Nie jestem przeciwnikiem czarnych płyt, wręcz przeciwnie, pewnie sobie kupię jakiś fajny gramofonik, szkoda tylko, że żyję i pracuję w naszym kraju. Ale nie o tym.
Wcześniej kolega napisał, że dzisiejsze płyty CD to lipa. A i owszem, lecz nie wszystkie. Trzeba wiedzieć co kupić, no i niestety, nie każda muzyka będzie dobrze wydana. Najbezpieczniejszy jest JAZZ, tutaj akurat mają pole do popisu.
Oczywiście mając dosyć tani odtwarzacz CD i wzmacniacz, plus "jazgoczące" głośniki, będziemy się tylko męczyć - do niedawna tak właśnie się męczyłem, ale i tak było fajnie.
Jeżeli ktoś nie przywiązuje wagi do dźwięku, nie słucha dosyć specyficznych gatunków muzycznych, cała zabawa w analog będzie tylko ciekawostką w sensie "o jak się fajnie kręci, szkoda, że trzaski słychać".
Z zabawą w audio miałem sporą przerwę, w grę wchodził brak pieniędzy, czy też raczej zainteresowanie wiecznym udoskonalaniem komputera. Jakieś 4 lata temu wróciłem do słuchania muzyki "na serio", coś tam się kupiło ciekawego z używek, i jest super.
Proponuję koledze Ormianinowi posłuchać na CD "Naim Sampler", których jest 8 części =>
http://www.naimlabel.com/recording-sampler.aspx
Lub przynajmniej jedną z trzech =>
http://pl.horn.eu/pl/PL/PRODUKTY/DLA...I/DALI_CD?s1=1
Jeżeli w odpowiednich warunkach, na w miarę przyzwoitym sprzęcie "nie zagra", to pozostaje laryngolog. No chyba, że ktoś powie że mp3 to mistrz wszystkiego i ponad wszystko.....