Historia sprężynowego kota ma więcej ciekawostek.
Właściciel landcruisera twierdzi że przejechał łącznie 70 kilometrów z prędkościami dochodzącymi do 130km/h zanim (pod domem) usłyszał miauczenie spod samochodu.
Szczerze - nie bardzo jestem skłonny temu wierzyć, tym bardziej że domyślać się można że drogi na Sachalinie nie są gładkie jak stół - chociaż tu mogę się mylić.
Więcej filmu, w bardzo dobrej jakości:
I notka prasowa:
http://www.rg.ru/2014/06/25/reg-dfo/kot-anons.html