Dokładnie. To ten na Ubuntu. LMDE jako jedyny bazuje na Debianie.
- - -
No właśnie - bez GUI, które w tym przypadku jest bardzo wygodne czy nawet niezbędne.
Kiedyś "emulowałem" PS na Wine i rozwalił mi *.psd, więc nie zaufam mu już więcej. Nie wiadomo nawet czy wszystko w nim działa bo to że się odpala to dopiero połowa sukcesu.
Ponieważ:
1. Szpieguje i sam się zaśmieca - nie chcę mi się z tym już walczyć.
2. Manager plików jest wolny i ubogi (a zewnętrzne programy takie jak np. TotalCommander płatne i nie da się ich (chyba) ustawić jako domyślny fm).
3. Muszę instalować av, który na pewno też mnie szpieguje, a nie mogę go przecież zablokować na firewallu z oczywistych względów.
4. Irytuje mnie wizualnie. Jest niespójny graficznie (a już 8+ to totalny dramat). Nie śmiej się, dla mnie to jest
też ważne. :p
5. Desktopowe Linuksy są już w miarę dojrzałe i da się ich używać.