Ja mówię, ja Jej nie namawiam - nie jestem typem "macho", raczej przeciwnie. Zauważyłem że przy mnie stała się bardziej spontaniczna i śmiała. Częściej się uśmiecha.
Nie wiem tylko czemu. Może przez moją specyficzną cechę to znaczy często robię coś pod wpływem impulsu czy jednej myśli. Kiedyś jak była zima (jakieś 2 lata temu jak pamiętam), poszedłem na przystanek na autobus i zauważyłem na nim dziewczynę ubraną "niezimowo". Wtedy zadziałało to co pisałem wcześniej, podszedłem i spytałem na który czeka (autobus). Potem poszedłem do budki, kupiłem gorącą herbatę i jej dałem. Tak jakoś nie zastanawiałem się nad tym czemu to robię po prostu zrobiłem

Często potrafię siedziec w domu i nagle wpaść na pomysł żeby iść gdzieś to wychodzę. To co widzę, pozornie głupoty typu jakaś osoba, scena na ulicy, napis, obrazek czy po prostu "klimat" wpływa na cały dzień.
Wiem że to może dziwne ale fajnie tak strasznie