Zwykły śmiertelnik nie rozwikła tej zagadki, szczepić czy nie

. Im więcej się czyta, tym mniej wiadomo i narasta wyłącznie strach. Nawet ludzie z gruntownym medycznym wykształceniem mają wątpliwości. Generalnie nie znam osoby, która by nie zrobiła szczepień tzw. obowiązkowych. Zazwyczaj, w przypadku dziecka do 1 roku życia dochodzą też pneumokoki z nieobowiązkowych.
Myślę, że podstawową zasadą jest gruntowne dopilnowanie aby przed szczepieniami maluch był zdrowy. Dodatkowo uważam, że lepszym rozwiązaniem jest kilka oddzielnych szczepień, a nie 5 czy 6 w jednym. Argumenty o tym, że trzeba się potem więcej nachodzić i pokłóć dziecko do mnie nie trafiają, bo akurat to że w takim przypadku organizm jest mniej obciążony szczepionką jest niepodważalne.