[auto] Problem ze wspomaganiem po wymianie nagrzewnicy (:-D)
Przeciekała mi nagrzewnica o czym wiedziałem od roku, jednak zwlekałem z wymianą ze względu na brak odłożonych pieniędzy, a straszono mnie, że to sporo kosztuje.
W końcu nie wytrzymałem z parującą przednią szybą i kapaniem na dywanik kierowcy (grzało znośnie) i zaprowadziłem auto do zaprzyjaźnionego mechanika.
Zrobił w przeciągu dnia, wziął 550 zł razem z płynem (czy to normalna cena?), zawsze u niego robię auta i nigdy nie było problemu, a teraz odebrałem i jest problem z kierownicą, która zaczęła stawiać opór.
Wspomaganie działa, bo chodzi zdecydowanie lżej, jednak również zdecydowanie chodzi za ciężko i jak wcześniej nie miałem problemu ze skręcaniem auta jedną ręką, tak teraz jest naprawdę ciężko.
Zadzwoniłem do niego, podjechałem, ale mówi, że wspomagania nie ruszał, a skoro działało przed wstawieniem i teraz nie działa to powinno być tak samo i że on nie ma porównania... Twierdzi, że musiał zdejmować kierownicę.
Ja za bardzo nie znam się na autach, więc pytam - czy istnieje możliwość, że przykręcił tę kierownicę za mocno? Mam wrażenie, jakby to ona stawia opór "w kabinie", a nie fizycznie pompa czy cała instalacja wspomagania. Dodam, że jak jest cicho w aucie, a ja skręcam to słychać przy skręcaniu piski, delikatne obcieranie - wcześniej tego raczej nie było, więc ewidentnie coś jest sknocone.
Pomóżcie, bo nie wiem co robić, czy próbować coś sprawdzać samemu czy zaprowadzać do niego i się kłócić czy może zaprowadzić, ale do innego mechanika w mieście?
|