No spoko, jeżeli mamy jakieś tajne informacje i pliki to można je szyfrować np w wolumenie TC albo jednej zaszyfrowanej partycji.
Ale szyfrować cały system z korzeniami i sejwy do Crysisa? I za każdym razem bawić się we wpisywanie haseł żeby sobie w gierke pograć?
Jakie informacje można uzyskać z nieszyfrowanej partycji systemowej linuxa? Nic. Co ciekawego jest w katalogu C: \Windows? Nic. To po co to szyfrować?
Pomijam już to że prędzej ktoś zapomni hasła albo dysk padnie (a ratowanie danych z zaszyfrowanego to lipa) niż złodziej komputer mu ukradnie z domu.
O bezpieczeństwo fizyczne trzeba też zadbać na inne sposoby, np wynajmując jakiegoś altesta czy solida. Bo w domu nie tylko komputer jest przecież.
Nie mówię że szyfrowanie jest złe, tylko moim zdaniem niektórzy trochę przesadzają.
We wszystkim trzeba zachować umiar i zdrowy rozsądek.